Postcrossing

Nie jestem fanką mejli, ani sms-ów. Zdaję sobie sprawę, że ta forma komunikacji jest bardzo wygodna( w końcu sama z niej korzystam) ale moim zdaniem... zabija pewną bardzo ważną część naszego życia. Pamiętacie, to wielkie przejęcie gdy przychodził listonosz? Co tym razem przyniósł? List? Pocztówkę? Teraz najwyżej możemy dostać reklamę towarzystwa ubezpieczeniowego albo najbliższego marketu, czasem tylko zaplącze się jakaś imieninowa kartka od ciotki, która nie umie obsługiwać telefonu komórkowego.

Jednym z moich domowych obowiązków jest archiwizacja wszystkich listów, które dostajemy. Wiecie, jeśli nikt o to nie zadba te kartki prędzej czy później lądują w koszu albo za lodówką.
Czasami przeglądam swój zbiór. Kartki świąteczne z lat sześćdziesiątych, listy sprzed trzydziestu lat. Mówię wam, coś pięknego. Dlatego pewien list zamieszczone w młodzieżowym  czasopiśmie, które kiedyś czytywałam tak bardzo zmienił moje życie.

Jakaś nastolatka pisała o sowim ulubionym hobby. Przynajmniej raz w tygodniu wysyłała (i dostawała) pocztówki z całego świata. Jakim cudem?

http://www.postcrossing.com/ jest to strona właśnie dla takich pocztówkowych maniaków. Zalogowanie się w systemie jest proste i nie wymaga tłumaczenia. Wpisujesz swój e-mail, nick, hasło i adres (to konieczne jeśli chcesz dostawać pocztówki). Ostatni punkt tej listy początkowo wzbudził we mnie pewne wątpliwości.
Adres? Czy to na pewno bezpieczne? Uspokajam, tak.

Następnie uzupełniasz swój  profil (choć nie jest to konieczne). Możesz napisać coś o sobie, jakie pocztówki chcesz dostawać, a jakich sobie nie życzysz.

Na początek możesz wylosować maksymalnie pięć pocztówek. Gdy system wygeneruje ci dany adres wraz z nim na ekranie pojawia się tajemniczy numer ID. Czym on jest? To zwyczajny numer służący do identyfikacji pocztówek w systemie. Gdy ktoś dostanie twoją pocztówkę musi zarejestrować ją w systemie. Wtedy wpisuje w odpowiednie miejsce numer ID. Gdy to zrobi dostajesz mejla :

Hurray! PL-451744 was received! 

i krótką wiadomość od odbiorcy. Podsumujmy.
1.Losujesz odbiorcę.
2.Wybierasz dla niego pocztówkę, na której piszesz numer ID.
3.Wysyłasz.
4.Ktoś dostaje pocztówkę i rejestruje ją w systemie.
5.Wtedy ktoś (już inna osoba) losuje twój adres a ty wyczekujesz na listonosza.

Proste? Bardzo. Zachęcam was wszystkich do uczestnictwa w tym projekcie bo daje naprawdę dużo radości. Ja na swoim koncie mam ponad sto pięćdziesiąt (wysłanych i odebranych) pocztówek. W razie jakichkolwiek wątpliwości możecie napisać mi mejla (franca.purple@gmail.com) lub skorzystać z forum polskich postcrosserów http://www.postcrossing.com.pl/.

Zapomniałam dodać, że jest to doskonała okazja do poznania ludzi z całego świata. Ja na stałe utrzymuję kontakt z dziewczynami z Czech i z Ukrainy. Wspaniała sprawa!

I jeszcze jedno. Jak wiadomo każdy kolekcjoner chce się pochwalić swoimi zbiorami. Wielbiciele pocztówek zakładają blogi na których umieszczają swoje ,,maleństwa". Ja również posiadam takiego bloga, na którego serdecznie was zapraszam. Zobaczcie jakie cuda możecie dostać. Zapraszam na http://pocztowkifrancy.blogspot.com/.
I jeszcze raz powtarzam. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, piszcie. Odpowiem na każdą wiadomość.

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz. Obiecuję, że odpowiem jak tylko będę mogła.